piątek, 18 lutego 2011

Frywolitkowa pisanka - nr 1

W ubiegłym tygodniu Renulek na swoim BLOGU pokazała wiosenny koszyczek frywolitkowych pisanek.
Zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia :) Ku mojej wielkiej radości w tym poście jest też wzorek na jedną z tych słodkich pisanek, więc chętnie się poczęstowałam. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś na swoją modłę nie przerobiła, ale generalnie wzorek jest Renulkowy. Efekt jest taki:






















Renulek zapowiedziała, że ciąg dalszy wzorków nastąpi, więc warto śledzić bacznie jej bloga. Ja już czekam z utęsknieniem na kolejne odcinki tego serialu o frywolitkowych stringach na jajeczka ;)


22 komentarze:

  1. Śliczna pisanka. Bardzo ładnie wygląda ta czerwień na białym jajku.
    Ja zaplanowałam tylko białe ubranka i chyba będę zmieniała te plany :)
    Tak bardzo chciałabym już zacząć je robić, ale ciągle brakuje mi czasu. Czekam na pisankę nr 2.

    OdpowiedzUsuń
  2. U Renulka w koszyczku są kolorowe jajeczka w białych ubrankach i faktycznie wyglądają super!
    Szczerze mówiąc chciałam, żeby moja była żółta z czerwoną koronką, ale okazało się, że z malowaniem styropianu jest problem. W papierniczym odradzono mi jakiekolwiek popularne farbki, bo z pewnością pobrudzą koronkę. No to wpadłam na szatański pomysł, żeby jajko pociągnąć lakierem do paznokci. No i zonk! Lakier zawiera aceton lub coś w tym rodzaju i styropian pod jego wpływem tak się topi, że aż się pieni. Miałam pójść podpytać o coś stosownego do sklepu z artykułami dla plastyków, ale już mi tygodnia zabrakło. Więc pisanka wyszła w patriotycznych barwach ;)
    wytwory, mam nadzieję, że jak Renulek opublikuje kolejny wzorek, to wygospodarujesz trochę czasu i podziergamy je równolegle. To bardzo dodaje ochoty do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Renulek sieje tę zarazę wszędzie :)))

    Przyznaję, że też już popełniłam pierwsze frywolitkowe jajka, ale robię na wydmuszkach. Przede mną jeszcze próby malowania, trochę się tego obawiam, nie wymyśliłam jak skutecznie unieruchomić jajo :(

    OdpowiedzUsuń
  4. woalko, moja córka śmieje się, że równoległe dzierganie nie gwarantuje równoległego tempa.
    To może być tak w proporcjach 3 : 1 dla Ciebie.
    Spróbuje jednak podjąć to zaproszenie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna pisanka. Ja mam ochotę zrobić taką frywolitkową pisankę aby ją usztywnić i żeby była pusta w środku. Tylko, że doba nie chce się rozciągnąć a i moje frywolitkowe doświadczenie nie jest za duże, więc nie wiem czy dam radę. Pozdrawiam i mam nadzieję, że się poznamy następnym razem w Gdańsku:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne jajeczko :) Chyba miną wieki zanim ja się nauczę supłać takie cuda :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Krzysiu, jestem bardzo ciekawa Twojego jajeczka. Czekam na nie niecierpliwie. Zwłaszcza, że na wydmuszkach jest o wiele ładniejsze! Problem w tym, że moim małym dzieciaczkom takie ozdoby bardzo się podobają... Więc jeszcze przez kilka lat będę skazana na styropian ;)

    wytwory, już się cieszę! Niezależnie od tempa i proporcji :)

    Janeczko, nie przypominam sobie, żebym taką pustą frywolitkową pisankę widziała. Przynajmniej dla mnie byłaby to prawdziwa nowość!

    Efa, jak Cię ten wirus porządnie dopadnie, to rozwija się piorunem ;) Naprawdę! Spytaj Krzysię dopiero przed chwilą pomagała mi stawiać pierwsze frywolitkowe kroki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne patriotyczne jajo Ci wyszło Woalko :)))
    no i większe to jajo miałaś to mogłaś poszaleć. ja robilam na drewnianych które zwykle są wielkości kurzego jaja więc tylko środkowa koronka ledwo mi się zmieściła :D
    będą następne, będą, może jeszcze dzisiaj ;-)
    ściskam, Renulek

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję, Renulku. Za miłe słowa, za wzór i za podpowiedź o drewnianych jajkach. Muszę koniecznie poszukać, bo są o wiele ładniejsze od styropianu, a również są dziecioodporne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie śliczne jajko!
    Hmm... też obrabiałam tylko drewniane jajka, pobejcowane i potem lakierowane :o)
    Muszę poszukać i pokazać :o)

    OdpowiedzUsuń
  11. Karmelku, może tam, w Krakowie, bliżej górali, masz łatwiejszy dostęp do takich jajek? ;)
    No i koniecznie pokaż je w tych własnoręcznie wysupłanych ubrankach!

    OdpowiedzUsuń
  12. Drewniane jajka kupowałam na Allegro, bejcę i lakier nakładałam już sama :o)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pomysłowa i pracowita kobieta z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudne, zarówno kolorystycznie i jeśli chodzi o precyzję wykonania. No i nie wiem, kiedy ty znajdujesz czas, żeby to dziubać. Moje dzieci już za mamą nie wołają, a i tak doba za krótka. Choć ja teraz utknęłam w drutach.
    Przyniosę, co dziergam jutro na spotkanie, ale czy tobie się uda dotrzeć...

    OdpowiedzUsuń
  15. Będę, będę. Z radością wezmę do ręki Twoje nowe prace!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale ślicznie je wysupłałaś! :)
    Kusicie dziewczyny tymi ubrankami na jajka, oj, kusicie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Your eggs are beautiful! I am tempted to try making one!

    OdpowiedzUsuń
  18. Diane, I'll be waiting to see them on your blog... :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniała pisanka...:-) Pięknie frywolitkujesz...:-)

    OdpowiedzUsuń
  20. bean, lamika - bardzo dziekuję.
    Inspiracji szukam również na Waszych blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Woalko, cudownie Ci wyszło to jajo! To z notki powyżej też śliczne, ale to jest na dodatek CZERWONE! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Koroneczko, po tych wszystkich pochwałach czuję się uskrzydlona! Chyba w tym roku zajajuję się na amen ;)

    OdpowiedzUsuń

Jestem wdzięczna każdemu, kto podzieli się swoimi wrażeniami, emocjami...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...